„Zwierzęta z wiejskiego podwórka i ich dzieci”
• Z wizytą na wsi – słuchanie opowiadania czytanego przez Rodzica M. Strękowskiej-Zaremby pt. „Kaczęta, prosięta… konięta?”
(Źródło: Przewodnik metodyczny Ada i Olek, część 4, str 166)
Ilustracje do opowiadania (w załączniku A,B,C,D)
Olek, Ada i dziadkowie odwiedzili ciocię Anielę. Ciocia mieszka na wsi, daleko od miasta. Ma tam własne gospodarstwo. Olek był kiedyś u cioci i zaprzyjaźnił się ze źrebakiem. Nie mógł się doczekać, kiedy zobaczy go ponownie. Ada jechała tam po raz pierwszy. Cieszyła się, że będzie mogła głaskać i karmić zwierzęta, które hoduje ciocia. Kiedy tylko stanęła na podwórku, wykrzyknęła: – Mogę pogłaskać owieczkę? Ciocia zatrzymała ją w ostatniej chwili. – Lepiej nie, to baran z twardymi rogami, nie lubi głaskania. Ada zrobiła krok w tył, ale już po chwili biegła przez podwórko. – Olek! Ciocia ma łabędzie! – piszczała zachwycona. – Oj, Ado, Ado, to nie łabędzie! To gęsi! Olek aż za brzuch się złapał. Gęsi rozbiegły się w cztery strony świata, za to gąsior wyciągnął długą szyję, zasyczał groźnie i złapał dziobem za sznurowadło u buta Ady. – Ty łobuzie, nie strasz mi gości – skarciła go ciocia. Wzięła Adę za rękę. – Chodźmy do kurnika. Zobaczysz kury i malutkie kurczęta. Jest też gęś z gąsiętami i kaczka z kaczętami. Będziesz mogła je głaskać bez problemów. Olek skrzywił się. Wolałby od razu pobiec do źrebaka. Dziadek musiał się tego domyślić, bo powiedział: – Ada pójdzie z ciocią, babcia odpocznie w domu po podróży, a my zajrzymy do stajni. Do koni i źrebaków. Kiedy po godzinie wszyscy wrócili do domu, dzieci zasypały babcię opowieściami o swoich przygodach. – Źrebak się do mnie uśmiechnął! Poznał mnie! Pokazał wszystkie zęby w uśmiechu i zawołał „I-haa!”. To na pewno znaczyło „dzień dobry”! – mówił uradowany Olek. – A mnie pocałowało prosię – chwaliła się Ada. Ciocia potwierdziła. Gdy Ada pogłaskała wszystkie dwadzieścia kurcząt, dziesięć gąsiąt i pięć kacząt, poszły do chlewni. „Tutaj są świnie z prosiętami”, uprzedziła ją ciocia. Wzięła jedno różowe prosię na ręce i podsunęła Adzie do pogłaskania. Prosię, niewiele myśląc, trąciło Adę noskiem w policzek i chrząknęło. Ada była zachwycona. Potem odwiedziła owce z owieczkami i barankami. Nie odważyła się jednak na ich pogłaskanie, chociaż ciocia zapewniała, że owcze dzieci, nawet te z małymi różkami, nie są groźne. Później, już razem z dziadkiem i Olkiem, poszli do obory, do krów i cieląt. Co się tam wydarzyło, tego dzieci nie opowiedziały. Zdradzę wam w tajemnicy, że jedna z krów pacnęła Adę ogonem w nos. – Nic nie mówicie o krowach? – zdziwiła się babcia. – Bo krowie ogony brzydko pachną – wyjaśniła Ada, krzywiąc się przy tym okropnie. – A wiesz, czego się dziś nauczyłam? – pospiesznie zmieniła temat. – Posłuchaj: dziecko kury to kurczątko, gęsi – gąsiątko, kaczki – kaczątko, świnki – prosiątko, konia – koniątko, a krowy – krowiątko – wyliczyła. Ciekawe, dlaczego ciocia, dziadkowie i Olek śmiali się długo i głośno.
• Rozmowa na temat opowiadania. Rodzic zadaje dziecku pytania:
1. Do kogo pojechały Olek i Ada?
2. Gdzie mieszkała Ciocia Aniela?
3. Jakie zwierzęta widziały dzieci?
4. Co krowa zrobiła Adzie?
5. Dlaczego ciocia, Olek i dziadkowie się śmiali?
• Ćwiczenia grafomotoryczne – pisanie po śladzie litery Ww (załącznik nr 1)
• Zabawa słuchowa z wykorzystaniem plastikowej butelki i białej fasoli (filmik nr 1) przygotowany przez nauczyciela
• Zabawa matematyczna wg. pomysłu nauczyciela – ćwiczenia manualne (załącznik nr 2)
• Zabawa manualna z wykorzystaniem fasoli – układamy cyfrę 9 – (filmik nr 2) przygotowany przez nauczyciela
• Czytanka dla dzieci 6- letnich i osób chętnych z grupy 5 latków (załącznik nr 3) (Źródło: Wydawnictwo MAC ,, Czytamy sylabami” str 46)