Zajęcia z dnia 13 kwietnia 2021

Mamy różne domy

 

Dom jednorodzinny – ćwiczenie z książki „Trefliki w przedszkolu – sześciolatek” cz. 4, str. 65

 

Cel: zapoznanie z pomieszczeniami znajdującymi się w domu, ćwiczenie spostrzegawczości, koncentracji uwagi.

Dziecko słucha słów czytanych przez Rodzica i łączy wyrazy z odpowiednimi pomieszczeniami w domu. Następnie znajduje dziesięć różnic między obrazkami.

 

Znamy nazwy domów – rozmowa na temat ilustracji

 

Pomocna będzie plansza nr 37 „Trefliki w przedszkolu – sześciolatek” – (załącznik nr 1). Odczytanie z pomocą Rodzica nazw domów widocznych na planszy: dom jednorodzinny, blok, wieżowiec, domy szeregowe, dom bliźniak. Omówienie ich wyglądu. Wskazanie przez dziecko domu, w których ono mieszka. Podział nazw na sylaby. Przeliczanie i porównywanie sylab.

 

Mieszkamy w różnych domach – rozmowa z dzieckiem na podstawie ilustracji

 

Rozmowa na podstawie ilustracji (załącznik nr 1)  oraz opowiadania „Dziwny dom”.

Cele: utrwalenie nazw i wyglądu różnych domów: blok, wieżowiec, domy szeregowe, bliźniak, dom jednorodzinny, kształcenie umiejętności analizy i syntezy wyrazów, wypowiadania się na określony temat, nabywanie umiejętności analizowania treści utworu, określanie i nazywanie emocji, zwrócenie uwagi na to, iż dom daje nam poczucie bezpieczeństwa i powinna panować w nim miła, przyjazna atmosfera.

 

Słuchanie opowiadania pt. „Dziwny dom” (brak informacji o autorze). Rodzic czyta dziecku opowiadanie.

(źródło: przewodnik metodyczny, cz.4, str.172-173)

 

Wracamy ze spaceru. Moja mama i ja. Idziemy sobie, idziemy, rozmawiamy sobie, rozmawiamy i wolnym krokiem zbliżamy się do naszej ulicy. A tam… …Nie ma naszego domu! Zniknął! Na jego miejscu stoi stara, dziwna drewniana chatka. – Mamo, co się stało z naszym… – przerywam i spoglądam na mamę. – Mamo, czy ty to widzisz? – Co mam widzieć, kochanie? Dlaczego masz taką zdziwioną minę? – mama uważnie mi się przygląda. – Czy coś się stało? – Mamo, nasz dom… Jest zupełnie inny… Ktoś go zamienił… – Nie zauważyłam – mówi mama i wkłada do zamka ogromny, metalowy klucz. Gdy go przekręca, żeby otworzyć drzwi, słychać trzaski i chrzęszczenia. Ostrożnie popycham drewniane, ciemne drzwi zrobione z desek i boję się wejść do środka. Nad moją głową wisi wielka pajęczyna, a na niej siedzi ogromny czarny pająk i właśnie zjada resztę swojego śniadania. – Mamo, co to jest? – pytam i chwytam mamę za rękę. Dlaczego mama wcale się nie dziwi? Co to wszystko znaczy? Chyba ktoś zaczarował moją mamę i nasz dom… Ale to nowe mieszkanie wcale mi się nie podoba… Mama odsuwa nogą wielki kamień, leżący tuż przy drzwiach i wchodzi do środka. Bardzo się boję i chce mi się płakać. To nie jest nasz śliczny domek… Ja chcę do siebie do pokoju! Wchodzę za mamą do środka i przyglądam się ciemnym ścianom. Widać na nich pajęczyny i ślady kurzu, a na haku przy suficie wisi gniazdo os, z którego co chwilę wylatują bzyczące owady. Mama podśpiewuje pod nosem dziwną piosenkę, a ja podchodzę do drewnianego stołu z grubym blatem. Widać na nim tłuste plamy i mnóstwo okruchów. Brudne talerze leżą jeden na drugim, a na nich siedzą wielkie, grube muchy i zlizują resztki jedzenia. Fuj! Nagle czuję, że coś dotknęło mojej nogi. Odskakuję od stołu i zaglądam pod stół. – Mamo, tu jest koza! – mówię z trudem, bo łzy cisną mi się do oczu. – Tak, kochanie. Przecież zawsze tu mieszka. A gdzie niby miałaby być? – śmieje się mama, mieszając w ogromnym osmolonym kotle jakąś paskudnie cuchnącą potrawę. – Mamo, co dzisiaj będzie na obiad? – pytam, próbując przejść pomiędzy pustymi butelkami i starymi gazetami, leżącymi na podłodze. – To co zwykle! – odpowiada uśmiechnięta mama, wkłada do kociołka brudną rękę i wyjmuje z niego garść czegoś, co wygląda jak jedzenie znalezione na śmietniku. – Mamo! Mamo! Ja się boję! Dookoła robi się zupełnie ciemno. Widzę sufit i okno. Spoglądam w bok i po chwili dostrzegam jakąś dziwną sylwetkę, podchodzącą do mnie w blasku księżyca. – Mamo! Mamo! – wołam coraz głośniej. – Jestem tu! Nie bój się! – mama próbuje do mnie dojść, ale najpierw musi utorować sobie drogę przez zagraconą podłogę. Przyglądam się temu, co przesuwa na bok… Klocki… Puzzle… Tenisówki… Kurtka… Hulajnoga… Zaraz! To przecież moje normalne rzeczy! Już nie jestem w tym starym, brudnym, drewnianym domu! – Mamo! Śniło mi się, że mieszkamy w okropnej chatce! Tam było pełno śmieci! I pająków! I rzeczy na podłodze! – To był tylko zły sen… Nic się nie martw… A na wszelki wypadek jutro posprzątaj swój pokój. Żebym mogła do ciebie dojść, gdy znowu przyśni ci się coś złego… Mama uśmiecha się do mnie, przytula mnie mocno, przykrywa miękką, pachnącą kołderką i daje mi cudownego mamowego buziaka w czółko.

 

Rozmowa na temat opowiadania. Rodzic zadaje pytania:

– Co zauważył chłopiec wracając z mamą ze spaceru?

– Jaki dom śnił się chłopcu?

– Co mama robiła w kuchni?

– Co wisiało na haku przy suficie?

– Jakie zwierzę mieszkało razem z chłopcem i mamą w drewnianym domu?

– Co czuł chłopiec widząc to wszystko? / wypowiedzi dzieci w oparciu o plansze „Emocje dziecka w wieku przedszkolnym”/

– Kto mieszka w twoim domu?

– Dlaczego dom jest ważnym miejscem?

– Co trzeba robić, żeby czuć się w domu dobrze?

– Czy wszystkie domy są takie same?

 

Domy w których mieszkamy – ćwiczenie z książki „Trefliki w przedszkolu – sześciolatek” cz. 4, s. 60

 

Dziecko otacza pętlą zdjęcie domu, który jest podobny do tego, w którym ono mieszka. Następnie z pomocą Rodzica lub samodzielnie czyta zdania w ramkach i szuka domu do których one pasują. W pustych polach rysuje odpowiednie figury geometryczne.

 

Praca plastyczna

 

Wykonanie pracy plastycznej z wykorzystaniem farb w sztyfcie „Tulipany”. Do pomocy filmik nauczyciela (załącznik nr 2).

Pomoce: farby w sztyfcie, tekturka, kartka A4 biała

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *