Moja miejscowość, mój region – Moja okolica mnie zachwyca!
(przewodnik metodyczny str. 41)
Słuchanie opowiadania A. Widzowskiej pt. „Łazienki”
Rodzic prosi aby dziecko usiadło i wysłuchało opowiadanie.
Olek bardzo lubi chodzić do przedszkola. Najbardziej cieszy go zabawa w ogródku oraz wycieczki. Jednak, kiedy pani wspomniała, że planuje wyjście do Łazienek, Olek posmutniał. – Do łazienek? Mnie się wcale nie chce siusiu… – Łazienki Królewskie to znany warszawski park położony wokół pięknego pałacu – wyjaśniła pani. – A ja już tam byłem… – jęknął Maciuś. Pogoda była słoneczna, a park okazał się pełen niespodzianek. Dzieci odwiedziły Amfiteatr, gdzie w dawnych czasach odbywały się przedstawienia dla króla Stanisława Augusta Poniatowskiego. Pani powiedziała, że wciąż można tu podziwiać sztuki teatralne i koncerty. – Ten król miał na imię tak jak ja – ucieszył się Staś. – Ciekawe, czy lubił frytki… – Wtedy nie znano frytek – wyjaśniła pani. W południowej części Łazienek znajdowała się wielka misa, a nad nią rzeźba lwa wypluwającego wodę. – Zobaczcie, jakie źródełko! – pisnęła Zosia. – Możemy umyć ręce? – Oczywiście. – A ten lew gryzie? – Nie, to tylko fontanna w kształcie lwiej głowy – uspokoiła ją pani. – Ja już tu byłem – jęknął po raz drugi, Maciuś. – Ale marudzisz – zdenerwował się Olek. W stawie pływały ogromne pomarańczowe karpie. Podczas, gdy pani pokazywała dzieciom sikorki, Zuzia z Kubą postanowili nakarmić karpie resztkami bułki, którą Zuzia zabrała na wycieczkę. Gdy tylko pani to zauważyła, powiedziała dzieciom, że w każdym parku obowiązuje regulamin. W Łazienkach Królewskich zgodnie z regulaminem nie wolno karmić zwierząt i rozsypywać im pokarmu. Nie wolno także dotykać zwierząt w szczególności wiewiórek i pawi. – Ja już tu byłem – znów odezwał się Maciuś. Nawet wiewiórki nie wywołały uśmiechu na jego buzi. Jednak przy wyjściu z parku, Maciuś zaskoczył wszystkich. – Tutaj nie byłem! Co to za pan pod żelaznym drzewem? – zapytał, wyraźnie ożywiony. – To jest pomnik Fryderyka Chopina, polskiego kompozytora i pianisty. A drzewo, pod którym siedzi, to wierzba, symbol Polski. Maciuś po raz pierwszy uśmiechnął się od ucha do ucha i powiedział: – Też bym chciał taki pomnik w mojej łazience… Kolejnym punktem wycieczki była stadnina koni znajdująca się nieopodal Warszawy. – Konie! – zawołał nagle rozradowany Olek. Rzeczywiście, za ogrodzeniem spokojnie pasły się konie: brązowe, czarne, nakrapiane i nawet jeden biały. Dzieci mogły je pogłaskać po mięciutkich chrapkach. Były tam nawet dwa kucyki z warkoczykami zaplecionymi na grzywach. – Może zamiast psa rodzice zgodzą się na konia? – pomyślał Olek. – Tylko gdzie on by mieszkał? Muszę to jeszcze przemyśleć.
Rozmowa kierowana na podstawie opowiadania
Rodzic zadaje pytania :
− Dokąd dzieci wybrały się na wycieczkę?
− Co znajdowało się w parku w Łazienkach Królewskich?
− Jaki kształt miała fontanna, którą zobaczyły dzieci w parku?
− Jakie zwierzęta dzieci wydziały w parku?
− Jak się nazywa słynny polski muzyk, którego pomnik znajduje się w warszawskich Łazienkach?
− Gdzie dzieci udały się po zwiedzeniu Łazienek?
Zabawa badawcza: Co jest słodkie, a co słone?
Potrzebne artykuły: dwie szklanki z ciepłą wodą, dwie łyżeczki, sól, cukier.
Dzieci wsypują produkty do kolejnych szklanek i mieszają je łyżeczkami. Rodzic pyta o to, dlaczego ich zdaniem cukier i sól zniknęły. Dzieci próbują powstałych roztworów, określając ich smak.